"Chcemy, by każdy sopocianin wiedział, gdzie szukać pomocy i informacji w kryzysie" podkreśliła prezydentka Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim. Program spotkania obejmował część szkoleniową prowadzoną przez dr. hab. Jarosława Michalaka z AMW oraz warsztaty z udziałem policji, straży pożarnej, WOPR, straży miejskiej, sopockiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej, MOPS i, co ważne, farmaceutów.
To właśnie udział farmaceutów w wydarzeniach dotyczących bezpieczeństwa publicznego pozwala zauważyć coś, co w polskiej rzeczywistości jest obecne od dawna, lecz rzadko bywa nazywane wprost: apteki i ich pracownicy stają się jednym z najistotniejszych ogniw lokalnego systemu bezpieczeństwa. Właśnie dlatego Fundacja na Rzecz Pacjentów oraz Gemini angażują się w projekty, które nie tylko wzmacniają ochronę zdrowia, lecz także budują odporność społeczną. Sopockie szkolenia wpisują się w szerszy trend dostrzegania, że bezpieczeństwo nie dotyczy wyłącznie działania służb mundurowych, ale także tych, którzy na co dzień stoją najbliżej ludzi.
To ważne, bo kryzysy – zarówno te naturalne, jak i wynikające z awarii infrastruktury czy sytuacji zdrowotnych – przestają być abstrakcyjnym scenariuszem przyszłości. Przerwy w dostawach prądu, intensywne wichury, lokalne podtopienia, pożary czy nagłe wzrosty zachorowań to sytuacje, które dotykają mieszkańców tu i teraz. W obliczu takich zdarzeń ludzie szukają miejsc, w których mogą szybko uzyskać wsparcie, rzetelne informacje i poczucie kontroli. Jednym z pierwszych wyborów staje się apteka – instytucja otwarta również wtedy, kiedy inne miejsca bywają niedostępne, reprezentowana przez specjalistów zarówno kompetentnych, jak i cieszących się ogromnym społecznym zaufaniem.
Prezes Fundacji na Rzecz Pacjentów, dr n. farm. Łukasz Fijałkowski, podkreśla, że farmaceuci mają kompetencje dalece wykraczające jedynie poza wydawanie leków. "Farmaceuci są jednym z najbardziej dostępnych pracowników ochrony zdrowia i bardzo często to właśnie do apteki jako pierwszej trafiają pacjenci, kiedy dzieje się coś niepokojącego. Jesteśmy po to, by uspokajać, edukować i pomagać ocenić, czy sytuacja wymaga pilnej interwencji. Nasza wiedza obejmuje również medycynę katastrof, więc naturalnie stajemy się częścią lokalnych planów reagowania kryzysowego" - zaznacza Fijałkowski. Jego słowa podkreślają fakt, że farmaceuci funkcjonują na styku zdrowia i bezpieczeństwa, a ich rola wynika bezpośrednio z codziennego kontaktu z mieszkańcami i ich realnych potrzeb.
Podobne spojrzenie prezentuje Aleksandra Murawska z Gemini, która zwraca uwagę na odpowiedzialność, jaką apteki biorą na siebie w kontekście bezpieczeństwa społecznego. "Apteka jest miejscem, do którego ludzie przychodzą po pomoc, informacje i spokój. Dlatego wspieramy inicjatywy edukacyjne i lokalne działania, które zwiększają odporność społeczną. Chcemy, by każdy pacjent wiedział, że może liczyć na farmaceutę w każdej sytuacji, również tej kryzysowej" - podkreśla Murawska. Jej zdaniem bezpieczeństwo nie jest jednorazową interwencją, lecz procesem, w którym liczy się ciągła obecność i zaufanie między farmaceutą a pacjentem.
Ostatnie lata dobitnie pokazały, jak bardzo apteki potrafią stać się stabilnym punktem odniesienia w trudnych czasach. Podczas pandemii COVID-19, w sytuacji ograniczonej dostępności wielu instytucji, apteki pozostały otwarte i gotowe do działania. To tam pacjenci szukali informacji, wsparcia i pomocy w radzeniu sobie z lękiem, objawami lub wątpliwościami dotyczącymi terapii. Farmaceuci oceniali sytuację zdrowotną pacjentów, udzielali rzetelnych wskazówek i pomagali rozwiązywać problemy wynikające z gwałtownych zmian. Podobnie było podczas lokalnych powodzi czy przerw w dostawach prądu, gdy apteki potrafiły działać w trybach awaryjnych, zapewniając kontynuację terapii osobom najbardziej potrzebującym.
Zaangażowanie Fundacji na Rzecz Pacjentów oraz Gemini obejmuje o wiele więcej niż tylko działania interwencyjne. Organizacje te prowadzą także szeroko zakrojone projekty edukacyjne, dotyczące bezpieczeństwa seniorów, profilaktyki zdrowotnej, odpowiedzialnego stosowania leków, a także ochrony przed dezinformacją. Prowadzą warsztaty w szkołach, spotkania dla opiekunów i lokalne akcje informacyjne. Każdy z tych projektów służy budowaniu świadomej, odpornej społeczności, która w sytuacji zagrożenia potrafi podejmować właściwe decyzje.
Łukasz Fijałkowski zwraca uwagę, że bezpieczeństwo nie jest wyłącznie domeną służb ratunkowych. To złożony system, w którym apteki zajmują realne i bardzo ważne miejsce. "Bezpieczeństwo zaczyna się dużo wcześniej niż w momencie katastrofy. Zaczyna się w edukacji, w profilaktyce, w codziennej obecności farmaceutów, którzy znają swoich pacjentów i rozumieją ich potrzeby. Apteka to nie tylko punkt sprzedaży leków, to miejsce, w którym budujemy lokalną odporność" - podkreśla Fijałkowski. Z kolei Aleksandra Murawska dodaje, że nowoczesna apteka powinna być postrzegana jako pełnoprawny element systemu bezpieczeństwa zdrowotnego. "Chcemy, by farmaceuci byli postrzegani jako nieodłączna część systemu bezpieczeństwa zdrowotnego. Dlatego tak aktywnie wspieramy projekty społeczne i edukacyjne. Wierzymy, że silne, świadome społeczności zaczynają się właśnie tutaj, w aptekach, blisko mieszkańców" - mówi.
Sopot, decydując się na włączenie farmaceutów w szkolenia kryzysowe, wzmacnia ten kierunek i potwierdza, że bezpieczeństwo lokalne nie jest pojęciem oderwanym od codzienności. Apteki, dzięki swojej dostępności i kompetencjom personelu, stają się jednym z najbardziej naturalnych punktów pierwszego wsparcia. W świecie, który zmienia się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, ich obecność okazuje się kluczowa. Dlatego tak istotne jest, aby liczba aptek w Polsce rosła w sposób odpowiadający potrzebom mieszkańców i realiom zagrożeń.
Kryzysy nie znikną, ale mogą stać się mniej dotkliwe, jeśli społeczność jest świadoma, przygotowana i wie, gdzie szukać pomocy. Apteka, wspierana przez organizacje takie jak Fundacja na Rzecz Pacjentów i firmy takie jak Gemini, jest właśnie takim miejscem. To tu zaczyna się realne poczucie bezpieczeństwa, oparte na wiedzy, empatii i dostępności. W momentach niepewności farmaceuci stają się latarnią wskazującą kierunek, a ich znaczenie będzie niewątpliwie rosło wraz z potrzebą budowania odpornych, zintegrowanych społeczności.